Rynki europejskie rosną, gdyż inwestorzy liczą na wyniki finansowe i napięcia handlowe.
Akcje w Europie wzrosły w poniedziałek, gdyż inwestorzy oceniają perspektywę złagodzenia napięć taryfowych oraz kluczowy tydzień pod względem wyników spółek i danych ekonomicznych.
Do godziny 03:55 ET (07:55 ET) paneuropejski indeks Stoxx 600 wzrósł o 0,3%, podczas gdy francuski CAC 40 zyskał 0,5%, niemiecki DAX wzrósł o 0,3%, a brytyjski FTSE 100 wzrósł o 0,3%. Kilka innych średnich w regionie również znalazło się na plusie.
Nadzieje, że USA są otwarte na negocjacje z Chinami w sprawie ceł i uspokojenia zaostrzającego się sporu handlowego, wpłynęły w ubiegłym tygodniu na wzrosty na giełdach europejskich.
Optymizmem pozostaje, że negocjacje mogą doprowadzić do porozumienia, które zakończy spór między dwiema największymi gospodarkami świata. USA nałożyły cła importowe na Chiny wynoszące co najmniej 145%, co skłoniło Pekin do odpowiedzi cłami wynoszącymi 125%.
Mimo to niepewność kładzie się cieniem na losach odprężenia w sporze handlowym między USA a Chinami, szczególnie po tym, jak sekretarz skarbu USA Scott Bessent nie potwierdził w ten weekend twierdzeń prezydenta Donalda Trumpa, że rozpoczęły się rozmowy między Waszyngtonem a Pekinem.
Bessent dodał, że nie wie, czy Trump rozmawiał z chińskim prezydentem Xi Jinpingiem, nawet po tym, jak Biały Dom wskazał, że jest otwarty na złagodzenie napięć handlowych. Trump powiedział, że rozmowy odbywają się z Chinami i że rozmawiał z Xi.
W rozmowie z programem „This Week” stacji ABC Bessent zauważył jedynie, że Trump i Xi mają „bardzo dobre stosunki i dużo szacunku do siebie”. Bessent powiedział również, że rozmawiał z urzędnikami z Chin podczas zeszłotygodniowych spotkań Międzynarodowego Funduszu Walutowego w Waszyngtonie. Nie powiedział, czy rozmawiali o taryfach.
W ostatnich dniach Bessent, uważany za jednego z głównych graczy w potencjalnych negocjacjach, stwierdził, że rozmowy będą „żmudne” i nie przedstawił harmonogramu możliwego porozumienia.
Na tym tle szereg dużych amerykańskich firm, w tym niektóre z największych firm z niezwykle ważnego sektora technologicznego, ma opublikować swoje raporty w tym tygodniu.
Gigant oprogramowania Microsoft (NASDAQ: MSFT) i producent iPhone’a Apple (NASDAQ: AAPL) znajdą się wśród nazw technologicznych o dużej kapitalizacji, o których będzie mowa, podobnie jak tytan e-commerce Amazon (NASDAQ: AMZN) i właściciel Instagrama Meta Platforms (NASDAQ: META). Wszystkie firmy są częścią tak zwanej „Wspaniałej Siódemki” – kadry gigantów technologicznych, które w ostatnich latach doprowadziły rynki akcji do wzrostów, ale na początku 2025 r. straciły impet.
Sezon kwartalnych wyników finansowych również w Europie nabiera rozpędu. Adidas (OTC: ADDYY), AstraZeneca (NASDAQ: AZN) i Novartis (SIX: NOVN) mają przedstawić raporty we wtorek, a następnie Stellantis (NYSE: STLA), Volkswagen (ETR: Vowg_p) i Airbus w środę, a Shell i Standard Chartered w piątek. Grupa regionalnych pożyczkodawców, takich jak Deutsche Bank, Barclays i Santander (BME: SAN), również ma przedstawić raporty.
W poniedziałek akcje Airbusa na giełdzie wzrosły po tym, jak producent samolotów sfinalizował umowę przejęcia części aktywów od swojego dostawcy Spirit AeroSystems (NYSE: SPR).
Tymczasem włoska Mediobanca (OTC: MDIBY) przedstawiła ofertę o wartości 6,3 miliarda euro za prywatnego pożyczkodawcę Banca Generali (BIT: GASI).
W tym tygodniu inwestorzy oczekiwali również na istotne dane dotyczące inflacji w Europie i innych wskaźników ekonomicznych w USA.
Gdzie indziej ceny ropy naftowej oscylowały wokół linii płaskiej, ponieważ inwestorzy pozostawali niespokojni z powodu wojny handlowej między USA a Chinami i planów OPEC+ dotyczących zwiększenia produkcji.
Kontrakty terminowe na ropę Brent z dostawą w czerwcu wzrosły o 0,2% do 66,99 dolarów za baryłkę, natomiast kontrakty terminowe na ropę West Texas Intermediate wzrosły o 0,2% do 63,17 dolarów za baryłkę do godziny 04:13 czasu wschodniego.
Ceny ropy naftowej w tym roku gwałtownie spadają, ponieważ program taryfowy Trumpa wywołał obawy o stan światowej gospodarki i popyt na surową ropę naftową.
Rynki oczekiwały również spotkania Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojuszników – znanego jako OPEC+ – które ma się odbyć w przyszłym tygodniu. Oczekuje się, że członkowie grupy producenckiej zwiększą produkcję drugi miesiąc z rzędu.