Giełda w USA rośnie, mimo wojny handlowej z Chinami i obaw konsumentów.
Giełda amerykańska wzrosła w piątek, ignorując nowe chińskie cła na towary amerykańskie, które zaostrzyły wojnę handlową między dwiema największymi gospodarkami świata.
Średnia Dow Jones Industrial Average wzrosła o 440 punktów, czyli 1,1%, podczas gdy S&P 500 wzrósł o 1,4%. Skupiający się na spółkach technologicznych Nasdaq wzrósł o 1,6%.
Tymczasem wyprzedaż 10-letnich obligacji skarbowych spowodowała wzrost rentowności do 4,46%. Wartość ta zbliżyła się do ostatnio osiągniętego rekordu na kilka godzin przed ogłoszeniem przez prezydenta Donalda Trumpa w środę 90-dniowego opóźnienia tzw. „wzajemnych taryf” dla większości partnerów handlowych USA.
Przeprowadzone w piątek przez Uniwersytet Michigan badanie nastrojów konsumentów wykazało, że w kwietniu nastawienie konsumentów spadło bardziej, niż oczekiwano, do poziomu niższego niż jakikolwiek odnotowany w czasie Wielkiej Recesji.
Rynkowe zamieszanie w piątkowy poranek nastąpiło po tym, jak Chiny wprowadziły 125% taryfę celną dla USA, chociaż Pekin oświadczył, że nie zamierza dalej podwyższać taryf. Ruch ten nastąpił w odpowiedzi na 145% taryfę celną na towary chińskie ogłoszoną przez Trumpa na początku tego tygodnia.
Larry Fink, prezes firmy finansowej BlackRock, zarządzającej aktywami o wartości około 11,5 biliona dolarów, ostrzegł, że gospodarka USA zmierza w kierunku recesji.
„Myślę, że jesteśmy teraz bardzo blisko, jeśli nie w trakcie, recesji” – powiedział Fink w wywiadzie dla CNBC.
W piątek w poście zamieszczonym w mediach społecznościowych Trump wyraził pewność siebie.
„Naprawdę dobrze nam idzie z naszą POLITYKĄ CELNĄ. Bardzo ekscytujące dla Ameryki i świata!!! Szybko się rozwija” – powiedział Trump w Truth Social.
Rynki amerykańskie zamknęły czwartek na wyraźnych stratach, co stanowiło odwrócenie entuzjazmu wywołanego środową decyzją Trumpa o wstrzymaniu części ceł.
W piątek rano kilka azjatyckich giełd znów znalazło się na minusie, odwracając wzrosty z czwartku na tle utrzymującej się niepewności co do tego, czy kraje będą w stanie zawrzeć umowy z Trumpem pozwalające uniknąć długoterminowych taryf, a także dlatego, że Chiny ogłosiły nowe taryfy odwetowe na towary amerykańskie.
Indeks Nikkei 225 w Tokio spadł o 3,8%, a szerszy japoński indeks TOPIX stracił 3,5%. W Korei Południowej indeks KOSPI spadł o prawie 1%, a australijski S&P/ASX 200 stracił 0,95%.
W Chinach rynki ulegały wahaniom, gdy inwestorzy odpowiedzieli na wyjaśnienia Białego Domu, że poziom ceł na towary chińskie wynosi obecnie 145%, a nie 125%, jak wcześniej sądzono.
Indeks Hang Seng w Hongkongu wzrósł o 2%, indeks Composite w Szanghaju o 0,6%, a indeks Component w Shenzhen o 1,2%. Inwestorzy byli zadowoleni z zapowiedzi Pekinu o wprowadzeniu środków stymulujących mających na celu wzmocnienie gospodarki w obliczu rosnących amerykańskich taryf celnych.
Inne ważne indeksy azjatyckie, które w piątek znalazły się na plusie, to tajwański indeks Taiex, który wzrósł o 2,7%, oraz indyjski NIFTY 50, który wzrósł o 1,9%.
Rynki europejskie wydawały się niepewne po otwarciu i zanotowały spadek po tym, jak Chiny ogłosiły, że od soboty podniosą cła na towary amerykańskie z 84% do 125%.
Paneuropejski indeks STOXX 600 spadł o 0,3%, niemiecki DAX o 0,2%, francuski CAC 40 o 0,16%, a brytyjski FTSE 100 o 0,03%.
W czwartek Trump po raz kolejny zasugerował wznowienie daleko idących ceł.
„Jeśli nie możemy zawrzeć umowy, którą chcemy zawrzeć lub musimy zawrzeć, lub która jest, wiesz, dobra dla obu stron – musi być dobra dla obu stron – to wracamy tam, gdzie byliśmy” – powiedział Trump.
Na pytanie, czy przedłużyłby 90-dniową przerwę, prezydent odpowiedział: „Musimy zobaczyć, co się wydarzy w danym momencie”.
Source: https://buystocks.co.uk/news/us-stocks-climb-shrugging-off-china-trade-war-and-consumer-fears/