Chińska firma zajmująca się sztuczną inteligencją SenseTime zaprzecza twierdzeniom firmy badawczej Grizzly, że zawyżyła swoje przychody
SenseTime, duża chińska firma zajmująca się sztuczną inteligencją, odrzuciła twierdzenia firmy badawczej, jakoby fałszywie zawyżała ona swoje przychody.
„(SenseTime) uważa, że raport jest bezpodstawny i zawiera bezpodstawne zarzuty oraz wprowadzające w błąd wnioski i interpretacje” – podała spółka we wtorkowym zawiadomieniu skierowanym do giełdy w Hongkongu po tym, jak jej akcje spadły o ponad 9% po opublikowaniu raportu przez osobę zajmującą się krótką sprzedażą Firma Grizzly Research LLC.
„To pokazuje również brak zrozumienia modelu biznesowego firmy i struktury sprawozdawczości finansowej, a także brak dokładnej lektury sprawozdań publicznych firmy” – stwierdził SenseTime.
Spółka oświadczyła, że analizuje zarzuty i „rozważa odpowiedni sposób działania, jaki należy podjąć, aby zabezpieczyć interesy wszystkich akcjonariuszy”.
SenseTime jest znany z technologii rozpoznawania twarzy. W sierpniu udostępnił publicznie chatbota w stylu ChatGPT.
W raporcie Grizzly zarzuca się, że SenseTime wykorzystuje schematy generowania przychodów w celu zawyżania danych dotyczących sprzedaży. Stwierdzono również, że SenseTime kontrolował kilka podmiotów, których nie ujawnił w swoim bilansie, co sugeruje, że notowana na giełdzie spółka nie jest tak przejrzysta w swojej działalności, jak powinna.
W swoim oświadczeniu SenseTime odpowiedział również, że Grizzly nie rozumie jego modelu biznesowego.
Raporty firm badawczych zajmujących się krótką sprzedażą, takich jak Grizzly, zwykle koncentrują się na korupcji lub oszustwach w świecie biznesu, takich jak nieprawidłowości księgowe i złe podmioty w zarządzaniu. Krótcy sprzedawcy obstawiają „krótkie” zakłady przeciwko tym celom, umożliwiając im zarabianie pieniędzy, gdy ceny ich akcji spadną.
Na początku wtorku akcje SenseTime notowane w Hongkongu spadły aż o 9,7%, ale odrobiły straty i po południu notowania spadły o 6,3%.
W 2019 r. rząd USA umieścił firmę SenseTime na czarnej liście w związku z zarzutami, że stosowana w niej technologia rozpoznawania twarzy została wykorzystana do prześladowania członków przeważnie muzułmańskiej mniejszości ujgurskiej w północno-zachodnim regionie Xinjiangu w Chinach.
W lipcu Alibaba (NYSE: BABA), jeden z czołowych sponsorów tej spółki, obniżył swoje udziały w SenseTime do 3,15% z 5,29%. Japońska grupa SoftBank, również wspierająca SenseTime, również sprzedała znaczne udziały w spółce.