Apple i Elon Musk rozmawiali o partnerstwie
Jedna z najbardziej innowacyjnych firm ostatnich dziesięcioleci mogłaby robić interesy z najbardziej wpływowym prezesem na świecie.
To wielka niespodzianka.
To wiadomość, której ani fani Apple Inc (NASDAQ: AAPL), ani wielbiciele charyzmatycznego i kapryśnego Elona Muska nie mogli sobie wyobrazić nawet w swoich najśmielszych snach.
A jednak wydaje się, że jedna z najbardziej innowacyjnych firm ostatnich dziesięcioleci oraz najbardziej wpływowy i wizjonerski szef tego samego okresu dyskutowali o możliwym partnerstwie biznesowym między producentem iPhone’a a SpaceX, firmą zajmującą się wystrzeliwaniem rakiet założoną przez Muska.
Wiadomość została ogłoszona przez samego miliardera. W poście na Twitterze najbogatszy człowiek na świecie ogłosił, że SpaceX i Apple rozmawiają o usłudze satelitarnej iPhone’a. Zasadniczo dyskusje między obiema stronami dotyczyły oferowania łączności satelitarnej iPhone’om za pomocą Starlink, satelitarnej usługi internetowej oferowanej przez SpaceX.
Zespół iPhone’a jest „super inteligentny”
„Odbyliśmy kilka obiecujących rozmów z Apple na temat łączności Starlink”, potentat technologiczny opublikował na Twitterze 8 września.
Musk, który często odrzucał ostatnie innowacje Apple, komplementował giganta technologicznego: „Zespół iPhone’a jest oczywiście super inteligentny”.
Dodał, że: „Z pewnością zamknięcie łącza z kosmosu do telefonu będzie działać najlepiej, jeśli oprogramowanie i sprzęt telefonu dostosują się do sygnałów kosmicznych w porównaniu ze Starlinkem, który czysto emuluje wieżę komórkową”.
Nie powiedział, czy dyskusja trwa.
Apple nie odpowiedział od razu na prośbę o komentarz.
Ogłoszenie Muska pojawia się dzień po tym, jak Apple zaprezentował swoją usługę łączności satelitarnej we współpracy z Globalstar, Inc. (GSAT). Usługa ostatecznie umożliwi użytkownikom wykonywanie połączeń alarmowych przez połączenie satelitarne, nawet jeśli nie mają dostępu do sieci komórkowej. Na początku ogranicza się do wiadomości.
Anteny kompatybilne z iPhonem łączyłyby się z satelitą i komunikowały w miejscach, gdzie nie ma łączności komórkowej. Usługa ma działać z bezpośrednim połączeniem satelitarnym (i dlatego nie byłaby kompatybilna z obecnymi modelami iPhone’a), z koniecznością przebywania na zewnątrz i w ruchu.
Funkcjonalność satelitarna będzie bezpłatna w nowych iPhone’ach przez dwa lata.
„Obecnie oczekuje się, że [Apple] udostępni usługi klientom w czwartym kwartale 2022 r. (…) Nie ma pewności, że uruchomienie usługi nastąpi” – powiedział Globalstar w zgłoszenie regulacyjne.
Długi feud
Partnerstwo Apple-Globalstar przypomina zapowiedź podaną pod koniec sierpnia przez SpaceX i T-Mobile. Zgodnie z umową SpaceX będzie świadczyć usługę łączności satelitarnej na odległych obszarach, gdzie tradycyjna sieć komórkowa jest niewystarczająca.
Partnerstwo opiera się na technologii oferowanej przez Starlink, jak napisał Tom Bemis z TheStreet. Starlink, sieć satelitów na niskiej orbicie okołoziemskiej obsługiwana przez SpaceX, ma rozpocząć wystrzeliwanie nowej generacji satelitów w przyszłym roku.
„Satelity Starlink drugiej generacji będą mogły transmitować bezpośrednio do twojego telefonu komórkowego” – obiecał Musk. „W skrócie, nigdy więcej martwych stref”.
Usługa wykorzystywałaby pasmo 12 Ghz do oferowania podstawowego połączenia za pośrednictwem modemu 5G i powinna zostać uruchomiona w wersji beta w przyszłym roku, początkowo tylko z tekstami.
To zaskakujące, gdy Musk rozmawia z Apple, ponieważ miliarder i dyrektorzy Tesla Inc (NASDAQ: TSLA), producenta samochodów elektrycznych Muska, nieustannie krytykują Apple. W lutym Franz von Holzhausen, główny projektant Tesli, powiedział, że Apple od bardzo dawna niczego nie wymyślił.
„O mój Boże, słyszałem o produktach Apple. Teraz wydaje się, że nie ma się na co czekać. Zgadza się!” Franz von Holzhausen powiedział w lutym dla radia Spike’s Car. „Czuję, że to tylko kontynuacja. To po prostu lekkie udoskonalenie tego samego” – powiedział. „Inspiracyjnie, ciężko było, no wiesz, super zmotywować się tym, co robią”.
W maju sam Musk nie zawahał się zaatakować Apple, zajmując stanowisko w sprawie kontrowersyjnej opłaty, jaką producent iPada i zegarka Apple nakłada na sprzedaż w aplikacji, a także zakupy w aplikacji.
„Sklep Apple jest jak 30-procentowy podatek w Internecie. Zdecydowanie nie w porządku” – napisał potentat technologiczny na Twitterze 3 maja.